poniedziałek, 3 lutego 2014

Zakopane - dzień 1

Nareszcie ferie, więc ruszamy we wiadomym kierunku. Im dalej na południe, tym mniej śniegu. Co jest?! Tempo mamy dobre, bo już o 14 słyszymy hejnał z Wieży Mariackiej. Trębacza postanowiliśmy zobaczyć jednak godzinę później, ponieważ pierwsze kroki skierowaliśmy do Lwowskiej Manufaktury Czekolady. Poczyniliśmy tam słodkie zakupy. Zasłodzeni wędrujemy do sukiennic (w końcu rodzice dali pieniążki na drobne wydatki). Później krótki spacerek ulicą Floriańską, rzut oka na Barbakan, ponieważ jest z nami nauczyciel historii, więc krótka przepytka. Na 15 wracamy pod kościół Mariacki pomachać trębaczowi. I to koniec naszego spacerku po Krakowie. Około godziny 19 (straszne korki na Zakopiance) docieramy do celu. Zakwaterowanie, obiadek i o 22 zalega względna cisza.

Pozdrawiamy,
Wakacjusze










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz